www.skoroszex.fora.pl

krytyczne_oko

Jako, że co miesiąc, w czynszu, płacę niemałą kwotę na utrzymanie naszej tzw. ochrony chciałbym poruszyć kilka kwestii:

1) czy skoro płacę mogę wymagać od nich chociaż podstaw kultury - tak sobie zapragnąłem żeby już nawet nie tyle mówili, ale odpowiadali na słowa Dzień Dobry (niektórzy odpowiadają - ale np wysoki mężczyzna z długimi siwymi włosami - nie odpowiedział nigdy)?

2) Czy płacimy im tylko za siedzenie w budce strażniczej i spacer związany z używaniem breloczków (swoją drogą gdyby nie ten wymóg to chyba nigdy nie ruszyli by swoich 4 liter z budki)? wielokrotnie byłem świadkiem (w tym wczoraj co najmniej 2krotnie), że przy szlabanie stoi samochód blokując cały ruch - a żaden z jaśnie wielmożnych Panów ochroniarzy nie podejdzie do kierowcy nie spyta się o co chodzi, czy zabłądzili, czy nie mają pilota, czy szukają miejsca dla gości? zamiast tego palą sobie np papieroska opierając się o budkę... . Dla mnie jest to żenujące. Ruch jest blokowany - często używany jest klakson, a ja - poprzez Zarząd płacę im za palenie...

3) Częsta sytuacja - z terenu wspólnoty wychodzi rodzic z wózkiem, kobieta z rowerem itd itp - i znów 2 panów siedzi sobie z budce, a kobieta czy mężczyzna męczą się z furtką - dla mnie to skandaliczne

Chciałbym poznać Wasze opinie w tej sprawie - czy to o czym piszę powinno być normalnością, czy może jednak jest moją fanaberią?

Pozdrawiam

Ala

Też mam wrażenie że powyzej opisane powinny należeć do obowiązków ochrony. Sama zetknęłam się z podobnymi przypadkami nieraz. Z ciężkim wózkiem próbowałam wjechać przy ochronie na osiedle, panowie patrzyli jak się męcze i zaden nie przytrzymał mi bramki. Goście też nieraz sie skarżyli że do samochodu stojącego przy bramie nikt nie podchodzi, dopiero po użyciu klaksonu (czego na osiedlu nikt nie lubi robić).

Również zastanawia mnie co należy do obowiązków ochrony, bo na razie mam wrażenie że nic.

Pzdr
Ala

franki

[link widoczny dla zalogowanych]

Zwrócimy uwagę na reakcję ochrony na samochody podjeżdżające pod szlaban tak aby szybciej reagowali.

marta jasiorowska

Ja natomiast dwa tygodnie temu, z soboty na niedzielę koło godziny 2, byłam zmuszona wezwać pogotowie do chorego męża. Karetka pogotowia stała przed szlabanem ok. 10 min.!!!! Panów z ochrony nie było. Nawet jeśli jeden jest na obchodzie,drugi ma obowiązek być na posterunku. Oczywiście po weekendzie zgłosiłam administratorowi o zaistniałej sytuacji. PARANOJA!!!!

franki

Komu dokładnie Pani to zgłosiła? Bo u nas nie ma administratora. Może sprawa dotyczy ochrony sąsiedniego osiedla xbis?

marta jasiorowska

Administratorowi xbis zgłosiłam

franki

Czyli sprawa z karetką i ochroną dotyczy Xbis

mcdr

faktem jest że panowie to niezłe "buraki" ale oczywiście nie wszyscy bo są i mili i uprzejmi

manu_uu

jak ktoś ma sprawę do ochrony jak podjechał samochodem to niech ruszy 4 litery z samochodu i się ich zapyta czy nie pomylił drogi a nie trąbi, a co do trzymania furtki to jest taka sprawa - niech mu z reki się wyślizgnie i uderzy w wózek to on będzie za to odpowiadał i zwracał koszt naprawy,a jak dojdzie do wypadku to co w tedy ? tam jeszcze maja monitory, domofony i system alarmujący, to my oczekujemy od nich tego co nie mają w umowie za 5.20 zł na godzinę bez rejestracji. Na innych osiedlach nie ma ochrony i wyśmienicie to współpracuje - np. na Gawrze nie ma ochrony i tez są garaże podziemne, windy,