www.skoroszex.fora.pl

kalinajagoda

jak w temacie..... jakiś czas temu pisałam o pewnej Romskiej rodzinie zamieszkującej na moim piętrze. Notorycznie trwają u nich awantury, dziś przed paroma minutami znowu wybiegła zapłakana kobieta a za nią poleciało szkło. Z relacji sąsiadów wiem że ów pan robi akcje z cyklu: wyskakiwanie przez balkon, wspinanie się po płotku właścicieli ogródka do swojego meiszkania itd. Oni wynajmuj a tu mieszkanie. Czy naprawdę nie ma sposobu na pozbycie się patologi??? Naprawdę czuję się tu bardzo niebezpiecznie i mało komfortowo. Policja - jeśli przyjedzie - wchodzi i słyszy od owej pani że nic się nie stało. Jakieś rady?

eliza1231 · Wysłany: Śro 8:53, 12 Mar 2014 Temat postu:

Trudna sprawa, nawet bardzo tym bardziej, że ona nie potwierdza zajscia jak przyjeżdża policja. Może poinformować właściciela lokalu? Chyba tak najszybciej coś zrobisz.

kalinajagoda · Wysłany: Śro 11:31, 12 Mar 2014 Temat postu:

na szczęście zarząd działa w tej sprawie.
Tłumaczenia właścicielki są takie, że na naszym osiedlu sąsiedzi kierują się uprzedzeniami rasowymi Wink

i owi Państwo doświadczyli szeregu podłości od mieszkańców osiedla - wyzwisk, przebicie kół w samochodzie, naplucie do rowerka i pocięcie go - mieszkam na tym piętrze, znam sąsiadów i nikt by tego nie zrobił , pomijam przyzwoitość - ale też ze strachu. Bo ja się tego kolesia autentycznie boję.
W weekend np urządzil sobie imprezę na klatce, z paleniem (na klatce pali stale) i wódeczką. Normalnie życie jak w najgorszej bramie na Pradze Wink

kalinajagoda · Wysłany: Śro 11:56, 12 Mar 2014 Temat postu:

a najlepsze jest to, że ochrona zawsze mówi i właścicielce i policji, że nic się nie dzieje. Bo pani jak policja się zjawia - wita ich z uśmiechem na ustach i radosnym dzieciakiem na ręku. Może by tak przenieść na tydzień budkę ochrony na nasze piętro, żeby i im dały się we znaki owe awantury? Czy żeby wg ochrony "coś się działo" muszą być przynajmniej dwa trupy i ekipa tvn-u? Bo jeśli dwoje ludzi wrzeszczy na siebie na klatce i rzuca w siebie puszkami i szklankami - to jest za mało. Jeśli koleś z płotu sąsiadów uczynił sobie podest do wspinaczki - to też za mało, balangi na klatce - też za mało , spanie tego pana w wejściu do garażu - też za mało, to nie wiem co jest wystarczająco.

some1 · Wysłany: Śro 21:04, 12 Mar 2014 Temat postu:

Współczuję. Widać, że chyba musi się stać jakaś tragedia, aby niektórzy przejrzeli na oczy. I później głupie pytania w stylu - dlaczego nikt nie zareagował? itp. itd.