www.skoroszex.fora.pl

kicugok

Jeżeli dobrze kojarzę, to nie wolno myć samochodów w hali garażowej Confused

Po raz już nawet nie wiem który, właściciel miejsca o numerze 84 mył swój samochód w garażu. Normalnie, wiadereczko, ściereczka.... normalnie wiocha na 100%

Być może się czepiam, ale od tego są myjnie, czy to mechaniczne czy ręczne Laughing

eliza1231

dodaj jeszcze że koszt to tylko 10 zyla:)

eliza1231

A do tego taka ciekawostka. Wczesniej na osiedlu miałam sasiada, który własnie mył często samochód w garazu, ale tylko dlatego że w domu piwka spokojnie nie mógł wypić - jak sie potem okazało. Może w tym przypadku jest tez inna przyczyna uciekania do garażu - dobry pretekst żeby z domu sie ulotnić Smile

Kachna Grubachna

albo wzial kredyt ponad swoja zdolnosc kredytowa :/

Swoja droga, sezon gaci ogrodkowych tez juz rozpoczety Wink

forest

Ten Pan może ma za sportowe auta i na myjni by się zniszczyły.
A tak delikatnie pucuje swojego Golfa Smile

Może Panie z Zarządu się tym zainteresują bo chyba na to jest sposób.

kicugok

eliza1231

Już nie przesadzajmy, mi jest wszystko jedno czy umyje ten samochód czy nie tak naprawdę w garażu. Jeśli woda sie nie leje to niech sobie myje. Nam Polakom nic nie dogodzi a u nas na osiedlu to wszyscy sobie patrz a na ręcę i piszą na forum. Wydaje mi się że są większe problemy, może rzeczywiście nie ma tej dychy albo z domu wychodzi żeby miec pretekst.
Często też krytykowałam zarząd, ale dziewczyny COŚ zaczęły robić, przynajmniej tak mi sie wydaje - jak do tej pory zrobiły wiecej niż te cholerne PAtio, które braly tyle pieniędzy, ale teraz zobaczcie mamy domofony ale nikt tego nie zauwazył, mamy reklamację zieleni ale tez nikt ich nie pochwalił nawet delikatnie, tylko cały czas narzekamy.
Zastanówmy sie deczko - bo widzimy tylko co sąsiedzi robią źle.

Coala

kicugok

eliza1231

Ja tylko napisałam że mi to nie przeszkadza, byle by syfu nie było. Ja jestem z natury leniwa i niestety myjnia jest moim przyjacielem i niewyobrażam siebie czy mojego starego jak myje samochód w garażu, tym bardziej że tam ciemno, ale nie będe szkalowac kogoś kto w zasadzie nic takiego strasznego nie zrobił - wziął ściereczkę i troche wody w wiaderku i przeczyścił sobie autko - bez przesady.

AdminX

Też wydaje mi się że są jakieś normy społeczne.
I wystarczy dobra wola i chęć. To nie jest tak, że zarząd to jest jakieś "oni" czy w naszym przypadku "one" Smile

Pewne zachowania są nieodpowiednie, czy szkodliwe czy po prostu nieładne w stosunku do sąsiadów.
I w moim katalogu są to:
- zastawianie cudzych miejsc parkingowych
- mycie i naprawa samochodów w garażu - to może przeszkadzać korzystającym z sąsiednich miejsc; mają prawo do normalnego wsiadania i wysiadania z samochodu a nie wśród myjek, narządzi, szmat, itp.
- dalej co do garażu - palenie papierosów i picie piwa; ja jak to widzę to mam wrażenie że w jakimś socjalnym budynku jestem a nie w porządnym domu;
- wyrzucanie petów przez balkon;
- wystawianie śmieci i gratów na klatkę schodową;
- wieszanie anten na balkonach - wolnoć tomku w swoim domku - tyle, że to szpeci budynek, drażni sąsiadów, i niejako poprzez szpetotę obniża wartość; mamy antenę zbiorczą do której można się podłączyć bez większych formalności;
- wrzucanie piasku do fontanny - to najnowszy sposób na zabawę dzieci pod okiem opiekunów. Tylko nie wiem czy ci opiekunowie w domach bawią się z dziećmi w wysypywanie piasku na parkiet albo płytki, pewnie nie, bo się porysują, zmatowią, zniszczą; czy wsypują piasek do wanny, zwłaszcza jak jest z hydromasażem; Fontanna też się może zniszczyć, zniszczą się okładziny, filtry, pompy.
Za szkody dzieci wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice.
Czy wszędzie mamy powystawiać tabliczki - NIE WOLNO czy ZABRONIONE - wrzucanie piasku do fontanny, niszczenie roślin, łamanie gałęzi;
?

eliza1231

Ze wszystkim Pani Admin i koledzy powyżej sie zgadzam, ale przesada jest mycie samochodu, a co innego powiedzymy oczyszczenie go ściereczką lub przemycie szyb. Ponado, jak wysiądzą komus światła, bo żaróweczka sie przepaliła tez mu tego naprawic nie wolno???? Wyjeżdżając z osiedla samochód dopusczony do ruchu musi byc sprawny, czy to nie lekka przesada aż takie ograniczenie??? Tak jak powiedziałam mi male rzeczy które ktos robi prtzy aucie nie przeszkaszają, ale co niektórzy nie kupili miejsc za 25 tysi tylko żeby na te miejsce patrzeć.
A zarząd nie jest od tego żeby kazdego pilnować, jak delikwent widzi że ktoś łamie regulamin to powinien podejśc i zwrócic uwage a nie pisac centralnie z podaniem miejsca, kto to. A chlanie i zostawianie setek po kątach w garazu to już jest plaga.

kicugok

kalinajagoda

setki spotykam często w windzie w klatce A, również na moim piętrze na korytarzu.
Zgadzam się z Elizą że jesteśmy trochę marudni Wink

Domofony wyglądają bardzo zgrabnie, dziś ekipa od zieleni pracowała w pocie czoła Wink

Generalnie jak odwiedzają nas znajomi mieszkający na innych osiedlach warszawy to wprost mówią że zazdroszczą organizacji osiedla. Jakiś czas temu byliśmy na osiedlu tęczowym chyba, dolkana. No tam jest klęska totalna.
Eliza ja Ci współczuję hałasu z placu zabaw Wink

Ciągle upominam córkę żeby nie piszczała bo normalnie taki gwar tych dzieciaczków tam jest że w uszach dzwoni Wink

eliza1231

Sama mam dwójkę już odchowanych, ale mi nie przeszkadaza, dzieciaki moga piszczęć. Czasami jak siedze sobie w fotelu to wspominam własnie jak te moje gadziki wyglądały kiedyś, teraz szkoła i problemy tylko. Nie przeszkadza mi to, bez kitu, raz tylko zirytowałam sie jak dziecko przeszło przez płotek, poza takimi incydentami jest ok. Ale nie oszukujmy sie malo komu co pasuje. Mi podoba sie to że dzieczyny wzięły sie ostro do roboty, co warte jest uwagi tym bardziej że czesto krytykowałam zarząd. Teraz widać że próbują coś zrobić, ale i uważam że nie powinny latac do kazdego oddzielnie upominac, wszyscy jestesmy w wspolnocie i można zwrócić uwage jak cos nie pasuje, a ktos nic nie mówi po czym pisze na forum z dokładnym podaniem kto co i jak. Nie podoba mi się to, to ewidentnie ujawnianie danych z pokazaniem palca, kto jest jak to określono wieś czyli więsniak. Bez przesady. Troche szacunku dla każdego.